ul. Sienkiewicza 19 | 30-033 Kraków
tel.:12 631 97 70

Biuletyn na I niedzielę Adwentu

programy hasła patroni | adwentowe czekanie | kącik dobrych wiadomości | środy ze św. Ignacym | kącik ignacjanskiej obojętności

Dzisiaj rozpoczynamy adwent, czas w którym w sposób szczególny zatrzymujemy się nad przyjściem Pana Jezusa, tym pierwszym, kiedyś w Betlejem, ale też myślimy o tym, że Pan Jezus kiedyś przyjdzie na końcu czasów. W tym roku adwent trwa 24 dni, spróbujmy te ponad trzy tygodnie przeżyć w świadomości tego czekania. Niech każdy dzień będzie okazją do zatrzymania się na chwilę, pomodlenia się, pomyślenia, czy uczynienia czego dla drugiego człowieka. Zapraszamy na roraty o 6:30, na Msze św. w naszym kościele i na adoracje, które są codziennie. Zaplanujmy spokojnie spowiedź, pomyślmy o tych, którzy żyją obok nas. Dzieci zapraszamy na adwentowe spotkania w poniedziałki, środy i piątki o 19:00. Królestwo Boże o którym czytamy w Ewangelii nie jest czymś, co może kiedyś będzie naszym udziałem, ale dzieje się tu i teraz. Trzeba tylko próbować je dostrzegać i pozwalać mu wzrastać w tej naszej rzeczywistości, dzięki Bożej łasce, ale też przez nasze ręce. Być może nie raz kolejnym dniom adwentu towarzyszyły nam kolejne okienka adwentowych kalendarzy. Może kupujemy czy robimy takie dla naszych dzieci? To też sposób na przypominanie sobie codziennie o małych rzeczach, które tę naszą codzienność tworzą. Zarówno tych zwykłych prostych czynności, jak i bardziej duchowych i religijnych. W tym roku na naszej parafialnej stronie internetowej znajdą Państwo propozycje zadań adwentowych na kolejne dni. Może ktoś nie ma głosy do wymyślania swoich postanowień, może uważa to zbyteczne, a może po prostu nigdy o tym nie pomyślał. Zapraszamy wszystkich do włączenia się w tę naszą wspólną drogę do Pana Boga, w wolności i według indywidualnych możliwości. Celem zawsze jest sam Bóg, może akurat w ten adwent uda nam się być bliżej Niego? Może akurat to Boże Narodzenie zmieni w naszym życiu wszystko? Marana Tha – Przyjdź Panie Jezu. 

Dzisiaj w pierwszą niedzielę Adwentu, rozpoczyna się też kolejny rok duszpasterski w polskim Kościele. Takie „nowe otwarcie” to okazja do podjęcia raz jeszcze wysiłku szukania Boga i życia Jego Słowem. Stąd każdy moment jakiegoś przełomu czy zmiany staje się powodem tworzenia kolejnych programów działania… i to nie tylko w Kościele. Co jakiś czas możemy słyszeć, że wybrano patrona roku, czy kolejne hasło roku, i już czasem można się w tym pogubić. 

Rok szkolny, katechetyczny – rozpoczął się we wrześniu 2024 roku i potrwa do czerwca 2025. To normalna praca duszpasterska, katecheza, przygotowanie do sakramentów, parafialna działalność, rekolekcje adwentowe czy wielkopostne, codzienna Eucharystia i praca na co dzień.

Rok kalendarzowy – od stycznia do grudnia. Obecnie kończy się „rok Witolda Gombrowicza, Czesława Miłosza, Wincentego Witosa oraz Władysława Zamoyskiego”, niektórzy obchodzi go też jako „rok bł. ks. Jerzego Popiełuszki” w związku z 40 rocznicą śmierci. Rok 2025 decyzją sejmu RP będzie rokiem ks. Prof. Józefa Tischnera.

Rycina przedstawiająca rok liturgiczny (źródło: Wikipedia)

Rok liturgiczny – w Kościele rzymskokatolickim rozpoczyna się w 1 niedzielę Adwentu i trwa do soboty przed początkiem kolejnego Adwentu. Jest to cykl wspomnień różnych wydarzeń z historii zbawienia, w oparciu o wydarzenia z życia i śmierci Jezusa Chrystusa,  rok liturgiczny wpisane są też wspomnienia świętych i wydarzenia związane z życiem Kościoła powszechnego i lokalnego.  Rok liturgiczny podzielony jest na 6 okresów: Adwent, okres Bożego Narodzenia, Wielki Post, Triduum Paschalne, okres wielkanocny, okres zwykły. Ze względu na cykl czytań zawartych w lekcjonarzu, mówimy o roku liturgicznym A, B lub C. Obecnie rozpoczynamy  rok liturgiczny C.

Rok duszpasterski w polskim kościele pokrywa się czasowo z rokiem liturgicznym i związany jest z konkretnym tematem i hasłem, które ma przybliżać jaki aspekt wiary. W związku z tym przygotowywane są różne materiały duszpasterskie i promocyjne, dla wszystkich, którzy chcieliby z tych pomocy skorzystać w pracy duszpasterskiej. Skończył się rok którego hasło brzmiało: „Uczestniczę we wspólnocie kościoła”. Od dzisiaj mamy nowy rok duszpasterski pod hasłem: „Pielgrzymi nadziei”.

Rok jubileuszowy – to przypadający raz na jakiś czas rok szczególnej łaski i możliwości skorzystania z dodatkowych okazji do nawrócenia i dążenia do świętości. Niedługo czeka nas jubileuszowy rok 2025. Rozpocznie się  on 24 grudnia 2024 podczas uroczystej Eucharystii, a zakończy 6 stycznia 2026. Pierwsze wzmianki o czasie jubileuszu znajdujemy w Biblii: w roku 50-tym ma być obchodzony jubileusz, jako rok dodatkowy po cyklu siedmiu pełnych lat szabatowych, przypadających co siedem lat. (por. Kpł 25, 8-13). W 1300 roku Bonifacy VIII ogłosił pierwszy Jubileusz, nazywany również „Rokiem Świętym”, ponieważ jest to czas, w którym doświadczamy, że świętość Boga nas przemienia. Czas ogłaszania roku jubileuszowego zmieniał się na przestrzeni lat: na początku odbywał się co 100 lat; następnie, w od roku 1343 co 50 lat  a ostatecznie okres między latami jubileuszowymi skrócono do 25 lat w 1470 r. Niekiedy rok jubileuszowy odwoływał się momentów „nadzwyczajnych”: np. w 1933 r. Pius XI chciał upamiętnić rocznicę Odkupienia, a w 2015 r. papież Franciszek rozpoczął Rok Miłosierdzia. Zmieniał się również sposób świętowania tego roku: pierwotnie zbiegał się on z wizytą w rzymskich bazylikach św. Piotra i Pawła, sukcesywnie wraz z kolejnymi pielgrzymkami, dodano inne znaki, jak np. Drzwi Święte. I tak jest do dzisiaj.

Z parafii:

Dwa tygodnie temu w niedzielę, która była jednocześnie Światowym Dniem Ubogich, udało się zebrać dzięki naszym parafialnym datkom 8845,20 zł i 20 euro  na kuchnię dla ubogich z ul. Odrowąża, prowadzoną przez p. Martę Sawicką. Dzięki tej kwocie uda się dołożyć do rachunków za prąd i gaz, sfinansować zakup lekarstw, o które osoby ubogie nieraz zwracają się do p. Marty oraz ugotować kilka obiadów dla ponad 40 osób, które stale przychodzą po ciepły posiłek na ul. Odrowąża.

W czasie trwania Adwentu redakcja biuletynu będzie publikować na stronie www codziennie jedno zadanie w ramach tzw. Kalendarza Adwentowego. Czekoladką dla naszej duszy będzie jałmużna, post i modlitwa. Propozycje które mogą pomóc w przygotowaniu do Bożego Narodzenia będą widoczne w dziale wydarzenia.

Ze świata (też nadprzyrodzonego)

Ojciec Święty Franciszek ogłosił, że w przyszłym Roku Jubileuszowym 2025 w Rzymie kanonizuje dwóch młodych błogosławionych, którzy dla współczesnej młodzieży mogą być wzorem, jak być autentycznym chrześcijaninem w swoim środowisku, a jednocześnie zaangażowanym, pełnym życia młodym człowiekiem. 27 kwietnia 2025 r., podczas Jubileuszu Nastolatków, kanonizowany zostanie Carlo Acutis, a 3 sierpnia, podczas Jubileuszu Młodzieży, uznany za świętego Kościoła katolickiego zostanie Pierre Giorgio Frassati. Obaj rozmiłowani w modlitwie, oddani najbardziej potrzebującym, ewangelizujący przyjaciół swoim codziennym życiem. Carlo – uzdolniony uczeń z pasją do informatyki, Pierre Giorgio, pasjonat wędrówek po górach, tercjarz dominikański. Jubileusz roku 2025 przypomni Kościołowi powszechnemu i światu historię świętości dwojga młodych ludzi o sercach całkowicie oddanych Bogu. Jednym słowem, historię dwóch prawdziwych oryginałów, a nie fotokopii, używając słów samego bł. Carlo. (JP)

Jezus przyszedł nad Jezioro Galilejskie. Wszedł na górę i tam siedział. I przyszły do Niego wielkie tłumy, mając ze sobą chromych, ułomnych, niewidomych, niemych i wielu innych, i położyli ich u nóg Jego, a On ich uzdrowił. Tłumy zdumiewały się widząc, że niemi mówią, ułomni są zdrowi, chromi chodzą, niewidomi widzą. I wielbiły Boga Izraela. Lecz Jezus przywołał swoich uczniów i rzekł: „Żal Mi tego tłumu. Już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. Nie chcę ich puścić zgłodniałych, żeby kto nie zasłabł w drodze”. Na to rzekli Mu uczniowie: „Skąd tu na pustkowiu weźmiemy tyle chleba, żeby nakarmić takie mnóstwo?” Jezus zapytał ich: „Ile macie chlebów?” Odpowiedzieli: „Siedem i parę rybek”. Polecił ludowi usiąść na ziemi; wziął te siedem chlebów i ryby, i odmówiwszy dziękczynienie, połamał, dawał uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, a pozostałych ułomków zebrano jeszcze siedem pełnych koszów (Mt 15,29-37).

Ziemski triumf Chrystusa w pełnej okazałości: nauczyciel, wrażliwy pasterz i cudotwórca zbiera wokół siebie cały lud. Czy można wątpić w Niego po takich znakach? Ano człowiek to potrafi. Z chwały Chrystusa wyłania się element zaburzający ogólny hymn pochwalny Jego działalności. Wkrada się jakby fałszywa nuta, potem nawet zgrzyt jak zsuwająca się igła po starej winylowej płycie. Skoncentrujmy się na tym obrazie/scenie, kiedy po serii masowych uzdrowień uczniowie Jezusa troskają się o skąpe zapasy żywności. Następuje sytuacja iście paradoksalna. Gdy dłużej zatrzymamy się w tym momencie, aż trudno uwierzyć że, można aż tak nie kojarzyć faktów. Tak jakby uczniowie byli w czasie uzdrowień w innym miejscu a Jezus w innym. Czy naprawdę tak trudno było im zrozumieć, że dla kogoś kto jednym gestem przywraca słuch albo wzrok, równie łatwo jest pomnożyć pokarm? W połączeniu z faktem, że niektórzy z uczniów byli w Kanie Galilejskiej i byli świadkami przemienienia wody w wino, pytania Apostołów musiały budzić konsternację. Można się żachnąć w tym miejscu, że Bóg objawił się najpierw prostaczkom ale z apostołami to chyba przesadził. Czy Jezusa to wytrąca z równowagi? Jakby chciał powiedzieć: nie pojmujecie cudu uzdrowienia? popatrzcie zatem na cud rozmnożenia. Co musieli sobie myśleć uczniowie, jak zbierali ułomki do koszów w efekcie dziękczynienia Jezusa jest pewną tajemnicą.

Rozmnożenie chlebów i ryb, Lambert Lombard, XVI w (źródło: wikipedia)

Nas także powinno skłonić do refleksji podobne zdarzenie, ilekroć spotykamy w swoim życiu coś przekraczającego nasze pojmowanie. Na co dzień jesteśmy przyzwyczajeni do swoich ograniczeń mimo, że nas denerwują, frustrują. Niektórzy opierają na nich nawet poczucie swojego bezpieczeństwa. To, że nic nie dzieje się nagle po jednej, nawet najgorliwszej modlitwie, nie dziwi nas. Czy jednak nasza słabość co do dostrzegania Bożych śladów nie rozciąga się także na nasze zmysły? W tym na siły rozumowe?  Postarajmy się sobie wyobrazić tę scenę tak jakbyśmy my byli jej uczestnikami. Spójrzmy na Jezusa, na to jak działa, co mówi? jakie wykonuje gesty? co osiąga? Spróbujmy wyciągnąć jakieś dobro z tej refleksji. Jak to jest szczerze wątpić i otrzymać „na odlew” taki dowód Bożej wszechmocy? Jakie to w Tobie budzi uczucia? Pochodźmy chwilę w wyobraźni z koszem coraz cięższym od chleba którego nie miało prawa tyle być. Takie chodzenie z coraz większym brzemieniem może w nas budzić różne odczucia. Jednych zmotywuje, drugich zdenerwuje, jeszcze innych przyprawi o melancholię. 

W duchowości ignacjańskiej badanie swoich odczuć i emocji jest ważnym narzędziem rozeznawania. Odczucia są reakcją naszego serca na konkretne obrazy lub sytuacje i trzeba zadać sobie chwilę trudu aby oczyścić je z swojego ego. Jeśli chcemy usłyszeć co mówi Pan Bóg, jakie objaśnia nam sedno/przyczynę naszych reakcji nie możemy brać naszych odczuć za prawdę obiektywną – to tylko echo tego co jest naszym wnętrzem.  Zaczynamy zatem od uświadomienia sobie, nazwania, jakie właśnie stany przeżywam. Metoda ta owocuje umiejętnością dystansowania się do emocji aby potem nie narzucały nam pewnych działań które mogą być dla nas powodem do rozterek sumienia. Jak ważną umiejętnością jest nazywanie i rozpoznawanie odczuć pokazuje przykład samego Jezusa którego do zdziałania cudu rozmnożenia popchnął żal i rozczulenie. Refleksja nasza może także skorzystać z takiego przykładu: zadajmy sobie pytanie: pod wpływem jakich uczuć działam dobro a pod wpływem jakich zło? Co doprowadziło do tego, że emocje popchnęły mnie do działania?

Poniższa lista zawiera najczęściej występujące emocje, których możemy doświadczyć w ciągu życia w różnych sytuacjach. W czasie refleksji nad ewangelią spróbujmy je w sobie dostrzec i nazwać. Ich pojawienie się ma swoją konkretną przyczynę bowiem jesteśmy w ciągłej interakcji ze swoją pamięcią, rozumem, sercem i duchem. Poszukiwanie przyczyny i sedna emocji jest bardzo owocne pod warunkiem jednak, że możemy się od nich zdystansować. Warto mieć taki materiał do rozmowy z kierownikiem duchowym, z którym można podzielić się konkretnymi stanami ducha.

Kącik ignacjańskiej obojętności