ul. Sienkiewicza 19 | 30-033 Kraków
tel.:12 631 97 70

Św. Juda Tadeusz

Z punktu widzenia ujęcia tematyki, witraże można podzielić na te przedstawiające jakąś postać (Bóg Ojciec, Maryja, anioł, św. Piotr, Karol Wielki, rycerz, biskup, męczennik), oraz na te opowiadające jakąś historię (narodziny Jezusa, wizyta Trzech Króli, koronacja, bitwa, wydarzenie z życia świętej lub świętego), w której biorą udział różne postacie i czasami odpowiednie do tematu rekwizyty (baranek, kielich, miecz, czaszka, gołębica, atrybuty świętych, herby). Na niektórych witrażach widać też czasami elementy krajobrazu lub architektury (ogród, zamek, most, rzeka, jezioro, miasto, brama). Są też witraże prezentujące jedynie motywy ornamentacyjne i ozdobne (kwiaty i pnącza, słońce, krzyż, gwiazdy).

Czasami pojawiają się na nich napisy – cytaty z Pisma Świętego, imiona czy określenia postaci, edykacje i upamiętnienia, podpisy twórcy lub wykonawcy, daty. Są oczywiście i takie, które łączą wszystkie te elementy. Stając przed witrażem, nie zawsze jesteśmy pewni, kogo lub co przedstawia − wtedy, jeśli nie ma na nim żadnego napisu, pomocne mogą być albo atrybuty postaci, albo ich otoczenie i oprawa, albo umiejscowienie witraża (kościół, zamek, kamienica).

witraz
ŚW. JUDA TADEUSZ fot. Grzegorz Eliasiewicz i Rafał Ochęduszko, prawa autorskie Corpus Vitrearum Polska

Atrybuty postaci są kluczowe szczególnie wobec tych, których wyglądu nikt nie zna (brak świadectw historycznych, brak opisów, postacie mityczne) i nie da się wydedukować, kim one są na podstawie umiejscowienia witraża, krajobrazu lub elementów architektonicznych na nim przedstawionych. Nawet jeśli jakieś atrybuty występują, to są na tyle uniwersalne, że mogą pasować do każdej postaci ze świata przedstawionego. Świetnym przykładem mogą tu być postacie apostołów i świętych i ich atrybuty wspólne, takie jak pióro do pisania czy księga. Dopiero atrybuty indywidualne pozwalają na jednoznaczną identyfikację danej postaci, choć i to nie zawsze (np. miecz jest atrybutem św. Jerzego, Katarzyny Aleksandryjskiej, Mateusza Ewangelisty, Michała Archanioła i Pawła Apostoła).

Gdy w kościele św. Szczepana staniemy przed następnym w kolejności witrażem (nawa północna, po lewej stronie od wejścia), zobaczymy brodatego mężczyznę w sile wieku, patrzącego przed siebie, ubranego w powłóczyste, niebieskie i fioletowe szaty, trzymającego pióro wieczne i zapisaną stronę księgi. Jego głowę otacza aureola, a on sam stoi na tle portalu bramy wjazdowej do jakiegoś miasta, którego zarys widać w oddali. Właśnie aureola w połączeniu z piórem i księgą identyfikują postać mężczyzny jako apostoła (świętego), choć, jak się wydaje, nadal potrzebny jest nam napis podający jego imię (św. Tadeusz), by nie mieć żadnych wątpliwości, o którego apostoła chodzi. Czy jednak rzeczywiście tylko imię jest tutaj kluczowe przy próbie jednoznacznej identyfikacji postaci? Dla osób szczególnie zaznajomionych z symboliką motywów religijnych, i tych znających wiele różnych przedstawień (obraz, witraże, freski) danej postaci apostoła lub świętego, nie mniej ważny będzie kolor aureoli – jedyny element witraża, który może wzbudzać pewne wątpliwości lub pytania. Tradycyjnie w sztuce religijnej aureola, zwana czasami nimbem, przedstawiana jest jako świetlisty, żółty otok czy krąg, wyróżniając osobę jako świętą lub świętego. Jest chrześcijańską wersją wieńca laurowego, symbolu zwycięstwa i wybitnych osiągnięć, nadawanego od czasów starożytności. Tutaj aureola ma kolor czerwony. Istnieje wiele malarskich przedstawień św. Tadeusza, na których nad jego głową umieszczony jest płomyk ognia. Najczęściej tłumaczy się to jego obecnością w czasie Zesłania Ducha Świętego, kiedy to apostołom zgromadzonym w Wieczerniku „Ukazały się […] też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden”. (Dz 2, 3). Czerwona aureola nad głową św. Tadeusza symbolizuje właśnie ten płomyk ognia. Nie bardzo jednak wiadomo, dlaczego inni apostołowie nie byli przedstawiani z płomykami nad głową, choć także uczestniczyli w wydarzeniu zesłania Ducha Świętego.

Kim właściwie był św. Tadeusz i dlaczego tradycyjnie nosi podwójne miano św. Juda Tadeusz? Nie wszyscy apostołowie są tak dobrze znani, jak św. Piotr, św. Jan Ewangelista czy Apostoł Narodów, św. Paweł. Wprawdzie św. Tadeusz jest autorem listu apostolskiego umieszczonego w Nowym Testamencie, ale mimo to o autorze wiemy bardzo niewiele, a to, co wiemy, opiera się głównie o apokryfy i podania. Między innymi w Złotej legendzie Jakuba de Voragine św. Juda Tadeusz występuję razem ze św. Szymonem, o którym wiadomo jeszcze mniej. Dodatkowo panuje pewne zamieszanie dotyczące imienia św. Tadeusza.

Zwany był Judą lub Judaszem Jakubowym (czyli bratem Jakuba Mniejszego Apostoła) Tadeuszem, a czasami Lebeuszem, uważany był też za Brata Pańskiego, czyli kuzyna Jezusa Chrystusa. Ewangelia św. Jana określa go jako „Juda, ale nie Iskariota” (J 14, 22). Wynika z tego, że od samego początku problem z jego imieniem wiązał się z możliwością mylenia go z Judaszem Iskariotą, i może właśnie dlatego zaczęto o nim mówić Juda Tadeusz. We wczesnym okresie średniowiecza jego kult był żywy, w późniejszych wiekach jednak znacznie osłabł, by znowu odzyskać znaczenie w XX wieku, szczególnie w Polsce. Czczony jest głównie jako pośrednik w sprawach beznadziejnych, trudnych i, wydawałoby się niemożliwych do rozwiązania. Często ukazywany jest z pałką lub włócznią w ręce, gdyż miał być zabity kijami w Persji, gdzie głosił nauki o Chrystusie, a także z obrazem przedstawiającym wizerunek Chrystusa (mandylion), który miał zawieźć Abgarowi, władcy Edessy w Syrii.

Opowieść głosi, że Abgar chorował na trąd i prosił Jezusa, którego sława uzdrowiciela rozeszła się już szeroko, o uzdrowienie. Jezus nie mógł przybyć, lecz przyłożył chustę do twarzy i powierzył ją św. Tadeuszowi, by ten z kolei przekazał ją choremu władcy. Po dotknięciu twarzy chustą, Abgar wyzdrowiał i nawrócił się na wiarę chrześcijańską. Może to właśnie była pierwsza trudna sprawa, która dzięki św. Tadeuszowi została rozwiązana na chwałę Bożą?

Pozostaje wobec tego pytanie, dlaczego to wizerunek św. Judy Tadeusza znalazł swoje miejsce w oknie kościoła św. Szczepana. Wiemy, że witraż został ufundowany przez Tadeusza Polaczka-Korneckiego, tego samego, który ufundował witraż Matka Boska Niepokalanie Poczęta w absydzie kościoła. Św. Tadeusz był wobec tego patronem fundatora. Wiemy też, że w 1936 roku został poświęcony nowy kościół w Czyżynach. Na jego patrona ks. Józef Zastawniak, budowniczy kościoła i późniejszy pierwszy proboszcz, obrał św. Tadeusza z przyczyn osobistych, ale także dlatego, że (jak sam wyznał) chciał w ten sposób uczcić imię Tadeusza Polaczka-Korneckiego, który był jednym z głównych ofiarodawców na rzecz kościoła. Co ciekawe, w latach 1934-35 ks. Zastawniak pracował jako wikariusz w parafii św. Szczepana. Na pewno więc fundator witraża w kościele św. Szczepana identyfikował się ze św. Tadeuszem i poza powodami osobistymi, mógł pragnąć, aby w tych ciężkich latach (witraż poświęcony został w 1940 roku) parafianie nie tracili nadziei i nie wpadali w rezygnację i zwątpienie z powodu toczącej się wokół wojny i okupacji, lecz aby kierowali do św. Judy Tadeusza prośby o wstawiennictwo i pomoc. Tak, jak zrobił to Abgar, władca Edessy i tysiące innych, którzy z ufnością zwracali się do niego i nadal zwracają.
(Piotr Pieńkowski)